Co Kosmetolog może…, czyli rozmowy w oczekiwaniu na tajemnicze rozporządzenia o produktach medycznych
D.K
Będąc na targach LNE w listopadzie br, rozmawialiśmy z Hoa Dessoulavy-Śliwińska o obowiązującym prawie regulującym pracę Kosmetologów w Polsce, o wchodzącym rozporządzeniu UE 2017/745 którym lekarze medycyny estetycznej straszą w mediach kosmetologów, o nowych zakusach Naczelnej Izby Lekarskiej odnośnie wypełniaczy kwasem hialuronowym i o świetlanej przyszłości naszego zawodu. Zapraszamy do zapisu tej rozmowy.
Izba Kosmetologów: Hoa, jesteś kosmetologiem, radcą prawnym a także słyszymy że także przyszłym lekarzem. To zestawienie kompetencji powoduje że jak mało kto możesz zabierać głos w sprawach rynku usług medycyny estetycznej. Zanim zaczniemy rozmawiać o zawodzie kosmetologa, krótko zacznijmy od czegoś co wydarzyło się dwa tygodnie temu a mianowicie czy mogłabyś się odnieść do stanowiska Naczelnej Izby Lekarskiej w sprawie projektu ustawy o wyrobach medycznych z dnia 8 listopada 2019 r. m.in.: Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zwraca uwagę, że w chwili obecnej powszechną praktyką stało się stosowanie wyrobów medycznych takich jak kwas hialuronowy lub nici liftingujące przez osoby nieposiadające odpowiednich uprawnień. Prowadzi to do bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia. Z efektami niewłaściwego stosowania niektórych wyrobów medycznych w ramach tzw. zabiegów kosmetycznych i estetycznych lekarze spotykają się często. Z tych względów przeciwdziałanie tym konsekwencjom wymaga podjęcia dodatkowych procedur.
Hoa DS: Uważam, że dla wszystkich nas nie jest to zaskoczeniem, ponieważ od ponad 15 lat lekarze walczą o to, żeby wyłączyć inne osoby wykonujące zawód, a zwłaszcza kosmetologów od wykonywania zabiegów z zakresu medycyny estetycznej, nie bacząc na to, że w Polsce kosmetologia jest dziedziną akademicką już od 1997 roku.
Izba: Dobrze to zacznijmy od początku, na ile kosmetologia jest związana z medycyną?
Hoa DS: Kosmetologia jest interdyscyplinarną dziedziną naukową, ściśle związaną z medycyną tradycyjną i medycyną estetyczną, ponadto obejmuje inne ważne przedmioty z zakresu medycyny estetycznej ujęte w programie studiów kosmetologicznych, takie jak wiedza o kosmetykach, surowcach, czy historia sztuk pięknych. Obejmuje również wiedzę z kręgu zarówno podstawowych, jak i klinicznych nauk medycznych w tym anatomię, histologię, chemię, biochemię.
Izba: Czym więc zajmuje się kosmetolog w Polsce i dlaczego jest to tak istotny zawód na rynku estetycznym?
Hoa DS: Kosmetolog oprócz zapewniania procedur bezpieczeństwa, czuwa nad estetyką wykonywanych zabiegów i komfortem psychicznym klienta. Ponadto kosmetolodzy wykonują zabiegi z zakresu medycyny estetycznej od ponad 25 lat, poczynając od mezoterapii, laseroterapii kończąc na zabiegów liftingujących i modelujących twarz z użyciem kwasu hialuronowego, nici PDO, koktajli witaminowych itp. A więc ten zawód „kosmetolog estetyczny” jest już mocno zakorzeniony zarówno w świadomości społecznej jak i w branży estetycznej. Zamiar wyłączenia kosmetologów od wykonywania tych zabiegów jest nieadekwatna ze stanem faktycznym na rynku. Nie ma tu również uzasadnienia, które mogłoby przekonać społeczeństwo do zaprzestania korzystania z takich usług u kosmetologów. W interesie Państwa nie powinniśmy wprowadzać takich regulacji prawnych, ponieważ po 25 latach praktykowania w zawodzie, nie ma powodów by wyłączać kosmetologów z wykonywania wyżej wymienionych zabiegów. Zapewne, pierwszym skutkiem byłby wzrost powstania znaczącej szarej strefy i tym samym nastąpiłby problem w kontrolowaniu bezpieczeństwa i procedur. Kto za to weźmie odpowiedzialność.
Izba: Jak może zachować się rynek usług estetycznych po wyeliminowaniu kosmetologów?
Hoa DS: Rynek nie uznaje próżni. Zakładając hipotetycznie ten najgorszy wariant że kosmetolodzy znikają z rynku a tym samym usługi które do tej pory oferowali. Lekarze nie wypełnią tej luki, jest ich za mało, zresztą pierwsze co zrobią Ci którzy są, to podniesienie ceny swoich usług co jeszcze silniej odbije się negatywnie na rynku estetycznym. Tym ruchem automatycznie odetną dostępność tych usług dla klientów którzy już do nich zaczęli się przyzwyczajać. Sami mówią przecież w programach telewizyjnych że to nie są usługi dla każdego, sugerując że muszą być drogie, musza być dla bogatych klientów. Brak dotychczasowego wykonawcy usług na które rośnie popyt spowoduje lawinę samorodnych „speców od wypełnień” po jednodniowych kursach na YouTubie, którzy będą udawać że potrafią, będą trudni do wykrycia bo będą to robić w zatrważających warunkach. Wtedy dopiero zaczną się prawdziwe kłopoty bo w szpitalach zaczną się pojawiać ofiary tych „usług”.
Izba: Wracając do obecnych propozycji regulacji, jak powinien działać ustawodawca?
Hoa DS: Większe korzyści będą płynąć, jeżeli ustawodawca uchwali przepisy, które określą kompetencje kosmetologów, pod warunkiem, że każda osoba wykonująca zabiegi z zakresu medycyny estetycznej powinna odbyć odpowiednią ilość praktyki, zanim będzie mógł wykonać zabiegi. Byłaby to specjalizacja medycyny i kosmetologii estetycznej, zarówno dla kosmetologów, lekarzy, pielęgniarek, ratowników. Osoby wykonujące zabiegi z zakresu medycyny estetycznej, powinny mieć obowiązek stałego doszkalania się oraz posiadania ubezpieczenia, tak jak w wielu innych zawodach (lekarze, adwokaci, radcowie prawni lub rzeczoznawcy majątkowi). Każdy po ukończeniu wyższej uczelni, musi kształtować się przez praktykowanie, ja osobiście mam już ponad 15 lat doświadczenia. Na koniec pragnę jeszcze zauważyć, że na terenie Polski mamy około 200 tysięcy kosmetologów oraz osoby, które są w trakcie kształcenia, w związku z czym proponowane powyżej rozwiązania spowodują również możliwość większych wpływów do państwa z tytułu odprowadzanych podatków
Izba: Czy Pani zdaniem, od maja 2020 roku kosmetolodzy nie będą mogli wykonywać zabiegów z zakresu medycyny estetycznej?
Hoa DS: Przepisy, rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/745 z dnia 5 kwietnia 2017 r. w sprawie wyrobów medycznych, zmiany dyrektywy 2001/83/WE, rozporządzenia (WE) nr 178/2002 i rozporządzenia (WE) nr 1223/2009 oraz uchylenia dyrektyw Rady 90/385/EWG i 93/42/EWG (Dz. Urz. UE L 117 z 05.05.2017, str. 1)) zaczną obowiązywać wiosną 2020r. w związku z czym lekarze wieszczą, że spowoduje to koniec wykonywania zabiegów z zakresu medycyny estetycznej przez kosmetologów.
Należy zauważyć, że to rozporządzenie dotyczy wyrobów medycznych w zakresie wprowadzania do obrotu, handlu, dystrybucji i importu. Nie określa natomiast bezpośrednio kto jest uprawniony do aplikowania (wprowadzania do organizmu, iniekcji) wyrobów medycznych. Rozporządzenie to jest więc istotne dla podmiotów zajmujących się produkcją oraz obrotem wyrobami medycznymi. Lekarze zaś biorący udział w debatach publicznych starają się rozciągnąć zakres odpowiedzialności wynikający z rozporządzenia również na podmioty zajmujące się ich wykorzystywaniem (np. lekarzy, kosmetologów, pielęgniarki).
Rzecz jasna, natura człowieka jest podatna na manipulację, odnosi się to również do interpretacji rozporządzenia przez środowisko lekarzy, którzy chętnie w ten sposób chcą uniemożliwić kosmetologom (pielęgniarkom i ratownikom) prawo do wykonywania zabiegów z zakresu medycyny estetycznej. Otóż rozporządzenie Unii Europejskiej 2017/745 ustala definicję wyrobu medycznego, sposób jednolitego oznaczania, zasady certyfikowania, nie określa zaś bezpośrednio kto jest uprawniony do wykonywania zabiegów z zakresu medycyny estetycznej, adresatem rozporządzenia nie są kosmetolodzy, pielęgniarki, ratownicy medyczni.
W obecnym stanie prawnym, odnoszę się również do zakresu rozporządzenia 2017/745, które wejdzie 26 maja 2020, nie ma żadnego przepisu, który broni kosmetologom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym wykonywania zabiegów z zakresu medycyny estetycznej.
Chciałabym zauważyć, że zgodnie z art. 113 Rozporządzenia ustawodawca Unii Europejskiej nie wprowadza wprost sankcji dotyczących naruszenia rozporządzenia, zobowiązuje jednak państwa członkowskie do wprowadzenia własnych sankcji.
Izba: My także jako Izba Kosmetologów zgłosiliśmy obszerne uwagi do ww ustawy. Podważaliśmy m.in. wysokość i zasadność wymierzania kar uznając zapis za zbyt restrykcyjne. Natomiast, Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej postuluje o wprowadzenie przepisów dotyczących kary pieniężnej w wysokości 1 000 000 zł dla podmiotów, które w ramach prowadzenia działalności gospodarczej używają lub zlecają do używania wyrób medycznych, czy to adekwatna kara?
Hoa DS: Mam zaufanie do zdrowego rozsądku ustawodawcy, zarówno jeżeli chodzi o kwestię wysokości kary, jak i kwestie ewentualnego zakazu lub pozwolenia na wykonywanie zabiegów z zakresu medycyny estetycznej przez grupy zawodów „nie-lekarskich”. Dlatego spokojnie czekamy J.
Izba: Jak Pani się odnosi do argumentów lekarzy tzw. medycyny estetycznej gdzie podkreślają swoją główną przewagę nad innymi grupami zawodowymi, jak choćby umiejętność leczenia powikłań i możliwość wypisywania recept?
Hoa DS: Odnośnie argumentów przedstawianych przez lekarzy, które zostają nakierowane na dobro pacjenta, w przypadku wykonywania zabiegów estetycznych przez osoby niebędące lekarzami, należy zauważyć, że nawet zabieg kosmetyczny, wykonany przez osobę niekompetentną może również spowodować poważne powikłania, które może zagrażać życiu i zdrowiu człowieka. Nie jest tajemnicą również, że są powikłania po zabiegach wykonanych przez lekarzy i kosmetologów. Ale w większości poważne powikłania powstają w przypadku, gdy osoby wykonujące nie dochowują należytej staranności i nie sprawują wystarczającej opieki nad pacjentem, klientem po zabiegu. Chciałabym również podnieść kwestie, że sam fakt, że lekarz może wypisać recepty w przypadku wystąpienia powikłania to zdecydowanie za mało w przypadku zagrożenia życia. W różnych przypadkach wymagana jest interwencja specjalisty, takiego jak neurologa, chirurga, okulisty, czy nawet chirurga plastycznego. Ostatnio znajomy lekarz musiał zadzwonić po pogotowie w trakcie wykonywania zabiegu wypełniania kwasem hialuronowym, z uwagi na fakt, że reakcja pacjenta w trakcie zabiegu była bardzo niepokojąca i musiał skorzystać z pomocy szpitala, gdzie należało wykonać specjalistyczne badania. Uważam, że jest to słuszne postępowanie, ponieważ ten uczciwy i sumienny lekarz dba bardziej o życie pacjenta niż swoje samopoczucie, że nie mógł poradzić sobie sam, chociaż mógł wypisać recepty.
Izba: Jakie procedury może wykonywać kosmetolog zgodnie z prawem?
Hoa DS: W oparciu jednak o obowiązujące przepisy, które nie regulują powyższej sprawy w sposób kompleksowy, można powyższe argumenty odeprzeć oraz przedstawić odmienne stanowisko, zgodnie z którym kosmetolodzy posiadają wystarczające uprawnienia do wykonywania zabiegów estetycznych. Otóż, medycyna estetyczna nie jest specjalizacją lekarską i raczej nie będzie. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów nie znajduje się na spisie specjalizacji. Zarówno w Polsce, jak i na świecie nie istnieje specjalizacja lekarska o nazwie „medycyna estetyczna”. Medycyną estetyczną interesują się lekarze różnych specjalności. Są wśród nich chirurdzy plastyczni, dermatolodzy, endokrynolodzy, ale też interniści i lekarze rodzinni. Lekarzem zajmującym się medycyną estetyczną może zostać każdy kto posiada wykształcenie medyczne, również urolog, weterynarz, stomatolog.
Powikłania związane z zabiegami z zakresu medycyny estetycznej były i są konsekwencją nienależytej staranności osoby wykonującej. Nie ma znaczenia czy zabieg wykonywał kosmetolog czy lekarz. A więc podważanie kompetencji kosmetologów lub lekarzy poprzez ich „tytuł” jest niecelowe. Nie należy automatycznie twierdzić, że lekarz zawsze dobrze panuje nad anatomią twarzy i szyi, lub (na pewno) umie udzielić właściwej pomocy klientom. Nie należy też twierdzić, że kosmetolog, zawsze wie na czym polega działanie pewnych substancji lub ich mieszanin, chociaż tych zajęć jest bardzo dużo w programach uczelni na wydziałach kosmetologicznych.
Nie ma przy tym wątpliwości, że istnieje wiele znacznie bardziej ryzykownych zabiegów, innych niż zabiegi medycyny estetycznej. Niezwykle niebezpieczne mogą być zabiegi wykonywane przez kręgarza czy masażystę „po kursie”, gdzie istnieje ryzyko uszkodzenia kręgosłupa. Innym przykładem może być nieodpowiednie i nadmierne podawanie dożylne soli fizjologicznej przez pielęgniarki i ratowników medycznych. Pochylić się należy więc nad problemem i nie zapominać o pacjencie, bo teoretycznie powinno chodzić o to, żeby każdy wykonywał zabiegi bezpiecznie.
Izba: dziękujemy za rozmowę.