Wyślij swoją opinię, możesz skorzystać z naszych wniosków

Szanowni Państwo,

W imieniu Koalicji dla Bezpieczeństwa i Rozwoju Kosmetologii, przedstawiamy uwagi do przedmiotowego projektu Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów.

Uwagi wstępne.

  1. Wskazujemy, że absolutnie przedwczesne jest umieszczenie w  projekcie Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów postanowień dotyczących „medycyny estetycznej” – a to ze względu na całkowicie sporny i niedookreślony zakres tego pojęcia oraz brak jego powszechnie, prawnie wiążącego odróżnienia i rozgraniczenia od kosmetologii estetycznej / nowoczesnej estetyki.
  2. W tym ostatnim zakresie toczą się nie tylko zaawansowane prace ustawodawcze, ale także debata publiczna, z udziałem m.in. Ministerstwa Zdrowia.
  3. Taka przedwczesna próba fragmentarycznej regulacji nie powiększy zaufania społecznego do organów administracji. Jasne, transparentne, wypracowane w prawdziwym dialogu merytorycznym zainteresowanych środowisk, pod auspicjami organów administracji działających dla dobra publicznego,  rozróżnienie pomiędzy medycyną estetyczną a kosmetologią estetyczną chronologicznie powinno wyprzedzać uruchomienie procesu certyfikacji przez „towarzystwa naukowe i zasięgu krajowym”, które w żadnej mierze nie biorą udziału ani w powołanych wyżej pracach ustawodawczych, ani w dialogu społecznym, ani w debacie publicznej.
  4. Istnieje zatem olbrzymie ryzyko niekoherentności przyjmowanych rozwiązań, co tylko zagmatwa i tak już niełatwy aktualny stan prawny. Ten ważny dla Kraju sektor gospodarki wymaga, oczekuje i zasługuje na spójną regulację.
  5. Środowisko kosmetologiczne nie jest co do zasady przeciwne uregulowaniu umiejętności lekarzy w zakresie „medycyny estetycznej”. Wskazuje jednakże, że proces ten może następować dopiero po jurydycznej delimitacji spornych pojęć.
  6. Widzi chyba ten problem zakresowy, pojęciowy także i Ministerstwo Zdrowia, choć nie wyciąga z niego koniecznych wniosków – otóż w projekcie rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 12 sierpnia 2022 roku w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów specjalizacji z zakresu „medycyny estetycznej” jak nie było tak nadal nie ma. Przerzucenie procesu „żywiołowej”, chaotycznej  certyfikacji na inne podmioty, to ucieczka od problemu.
  7. Nagłe, nieprzemyślane przyspieszanie pewnych procesów, działanie na siłę, kiedy wiele lat nic poważnego z punktu widzenia procesu regulacyjnego się nie działo, nie jest działaniem właściwym.
  8. Tym bardziej, że – ze względu na unikatowy w skali co najmniej europejskiej polski system kształcenia specjalistów – kosmetologów – nie możemy bazować i implementować automatycznie rozwiązań zagranicznych. Potrzebna jest oryginalna, polska droga do wypracowania spójnych rozwiązań prawnych, rynkowych, regulacyjnych, społecznych, edukacyjnych – by wydobyć „wartość dodaną” z dotychczasowego dorobku, a nie go pogrzebać.
  9. Inspirować się możemy w Polsce pieczołowitością podejścia do tematu estetyki w innych ustawodawstwach oraz rozumieniem w innych państwach tej problematyki w szerokiej,  „holistycznej” perspektywie.

10.  Spójrzmy choćby na Wielką Brytanię – przy wszelkich różnicach systemowych, załączony link pokazuje, jak całościowo, kierunkowo  organy publiczne podchodzą do tematu, jaką dają sobie długą perspektywę czasową, jak wytyczają „mapę drogową” oraz „kamienie milowe”. W działaniach Ministerstwa Zdrowia, których emanacją jest projekt Rozporządzenia w zakresie „medycyny estetycznej”,  wszystkiego tego brakuje.

Uwagi szczegółowe

  1. Choć projekt Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów reguluje wyłącznie kwestie związane z medycyną, to konsekwencje jego praktycznego, przedwczesnego obecnie wdrażania w zakresie „medycyny estetycznej” objąć mogłyby, przy nieodpowiedniej implementacji, w szczególności procesu certyfikacji, również pośrednio rynek kosmetyczny i estetyczny.
  2. Trwa obecnie debata publiczna i prace legislacyjne – z czego MZ doskonale zdaje sobie sprawę – co do tego, w którym miejscu przebiega granica między medycyną estetyczną a kosmetologią estetyczną/ nowoczesną estetyką. To jurydyczne, powszechnie wiążące rozgraniczenie jest konieczne dla odpowiedzialnego uregulowana rynku beauty, z poszanowaniem praw uczestników tego rynku, bezpieczeństwa konsumentów (klientów i pacjentów – w przypadku medycyny) oraz bez wprowadzania rozwiązań arbitralnych, jednostronnych.
  3. Problem jest na tyle złożony i skomplikowany, że powinien zostać kompleksowo uregulowany przy aktywnym udziale obu środowisk – medycznego i kosmetologicznego. Koalicja postuluje to od długiego czasu.
  4. Nie da się definiować medycyny estetycznej w oderwaniu od kosmetologii estetycznej / estetyki. Pierwszym krokiem powinno być jasne, definicyjne  określenie granic kompetencyjnych pomiędzy tymi dziedzinami, a dopiero kolejnym regulowanie tak właśnie wyodrębnionej medycyny estetycznej poprzez określenie ścieżki certyfikacji nowej umiejętności zawodowej lekarzy i lekarzy dentystów, jaką miałaby być medycyna estetyczna.
  5. Na razie zatem, certyfikacja byłaby całkowicie chaotyczna – dotyczyłaby terminu niejasnego, a z punktu widzenia prawa powszechnie obowiązującego – po prostu definicyjnie pustego. To nieuprawnione odwrócenie kolejności regulacyjnej, ustawodawczej.
  6. Nie da się regulować, a tym bardziej certyfikować w zakresie umiejętności  czegokolwiek, bez określenia czym to zakresowo jest. Określenie zakresów kompetencji obu zawodów (kosmetologów i lekarzy oraz lekarzy dentystów) na zbiegającym się rynku jest więc niezbędnym krokiem do poprawy aktualnej sytuacji i solidnego uregulowania całego rynku estetycznego.
  7. To z kolei wymaga prawdziwej, partnerskiej współpracy wielu środowisk i instytucji. Tym bardziej że sprawa budzi duże społeczne zainteresowanie i od lat jest przedmiotem licznych publicznych dyskusji. Nie można zamykać na to oczu i regulować wyłącznie fragmentu tego zagadnienia, bo konsekwencje będą dalece szersze.
  8. Wnosimy zatem o tymczasowe (ze względu na zdecydowaną przedwczesność takiej regulacji) nieuwzględnienie, a w konsekwencji  wykreślenie z projektu cytowanych wyżej zapisów i wstrzymanie regulacji i certyfikacji,  związanych z umiejętnością zawodową „medycyna estetyczna” do zakończenia pozostałych prac, które obecnie trwają i mają na celu kompleksowe doprecyzowanie kompetencji poszczególnych zawodów.
  9. Trzeba tutaj wspomnieć np. o pracach nad ustawą o zawodzie kosmetologa, formalnie prowadzonych obecnie w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, o poselskim projekcie ustawy o zawodzie kosmetologa, o pracach Parlamentarnego Zespołu ds. Podiatrii, Podologii i Kosmetologii, który na kolejnych posiedzeniach miał zająć się właśnie zdefiniowaniem wspomnianych granic kompetencyjnych, a w którym wezmą udział zarówno przedstawiciele środowiska medycznego, jak i kosmetologicznego. Podobne rozmowy zostały jedynie wszczęte w Ministerstwie Zdrowia (ale  do spotkania ekspertów strony kosmetologicznej i lekarskiej nawet jeszcze nie doszło), a także w ramach Zespołu Roboczego ds. Systemu ochrony zdrowia Rady Przedsiębiorców działającej przy Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców. Tematyka znana jest także Komisji Zdrowia Sejmu RP – choć na spotkanie Komisji poświęcone tym zagadnieniom przedstawiciele kosmetologów po prostu nie zostali zaproszeni, a następnie, mimo wniosków – nie dopuszczeni do obrad.

20.  Niezrozumiały jest zatem całkowicie zapis w uzasadnieniu do rozporządzenia, że rozporządzenie nie dotyczy „majątkowych prawi obowiązków przedsiębiorców i obowiązków przedsiębiorców wobec organów administracji publicznej” a także, że „nie wpływa na działalność mikro przedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców”.  Takie stwierdzenie to w szerszym kontekście społecznym i gospodarczym,  w znanym doskonale Ministerstwu Zdrowia obecnym stanie faktycznym i prawnym po prostu czarowanie rzeczywistości.

  1. W aspektach prawno – regulacyjnych, w zakresie „medycyny estetycznej”, że względu na przedwczesność próby regulacji i certyfikacji niewyodrębnionej prawnie umiejętności „medycyny estetycznej” (przy konieczności jej prawnego, ścisłego  wyodrębnienia od nowoczesnej estetyki/kosmetologii  estetycznej) – owszem, rozporządzenie na działalności przedsiębiorców może wpływać.  Stanowisko MZ to próba „sektorowej” ucieczki do przodu od realnego problemu i tworzenia nieuprawnionych „faktów dokonanych”.

Możliwe konsekwencje praktyczne, społeczne i dla systemu opieki zdrowotnej.

  1. Konsekwencją wprowadzenia projektu Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów będzie między innymi rozpoczęcie prac nad wdrożeniem certyfikacji poszczególnych umiejętności lekarskich, w tym w zakresie umiejętności „medycyny estetycznej” – bo tylko do niej się odnosimy.
  2. Mając na uwadze postulaty środowiska kosmetologów zgłaszane w MZ do projektu katalogu procedur medycyny estetycznej (prace są w impasie, nie odbyło się żadne spotkanie ekspertów obu środowisk) wiadomym jest, że trwa spór dotyczący tego, które czynności są procedurami medycznymi, a które kosmetologicznymi/ estetycznymi. Te spory zakresowe powinny zostać rozstrzygnięte przed wdrożeniem procesu certyfikacji.
  3. Bez osiągnięcia rzetelnego, merytorycznego kompromisu w tym zakresie, popartego łącznie naukowym rozwojem i dorobkiem zarówno medycyny, jak i kosmetologii, może okazać się, że w grupie certyfikowanych umiejętności zawodowych związanych z medycyną estetyczną znajdą się zabiegi i procedury wykonywane standardowo, od lat, w gabinetach kosmetologicznych, przez kosmetologów.  Może też dojść do absolutnej sprzeczności rozumienia zakresu medycyny estetycznej w gronie samych jednostek certyfikujących. Jest to wielce prawdopodobne, albowiem wiążącej definicji legalnej brak.
  4. Taka sytuacja jeszcze bardziej skomplikuje aktualny stan prawny. Zamiast rozwiązać problem, przez zupełnie przedwczesne decyzje jeszcze bardziej go skomplikuje.

26.  I to mimo oczywistego faktu, że żadna decyzja jakiejkolwiek jednostki certyfikującej, czy też sprzeczności w ich decyzjach, ani też samo w sobie rozporządzenie nie mogą i nie ograniczą zakresu czynności, procedur i zabiegów, które obecnie wykonują kosmetolodzy. Nie ma bowiem do tego żadnych podstaw prawnych, skoro prawne, powszechnie wiążące, formalne rozgraniczenie medycyny estetycznej i estetyki/ kosmetologii estetycznej, wypracowane w partnerskim dialogu merytorycznym, nie nastąpiło.

Zakres podmiotowy certyfikacji

  1. Ponadto należy – przyszłościowo zupełnie – rozważyć, czy nie byłoby uzasadnione  zawężenie możliwości certyfikacji lekarzy w zakresie „medycyny estetycznej” do niektórych tylko lekarzy specjalistów.
  2. Przeprowadzanie zabiegów i procedur estetycznych , a także – odrębnych od nich – zabiegów „medycyny estetycznej” wymaga całościowego przygotowania m.in. w zakresie wiedzy o skórze. Kosmetolodzy uczą się tego kierunkowo i specjalizacyjnie przez 3 lub 5 lat dedykowanych temu studiów.
  3. Powstaje zatem pytanie, czym kierowało się Ministerstwo Zdrowia, dopuszczając możliwość certyfikacji w zakresie umiejętności „medycyny estetycznej” dla każdego lekarza i lekarza dentysty, posiadającego prawo wykonywania zawodu – radiologa, reumatologa i wielu innych – przy największym szacunku do ich umiejętności. Jest to jednak uwaga kierunkowa – albowiem sam zakres pojęcia „medycyna estetyczna” nie jest zdefiniowany. Nie ma zatem merytorycznych podstaw do dyskusji, które grupy lekarzy i dentystów mogłyby w tej dziedzinie otrzymać certyfikację ich umiejętności. Tego w projekcie rozporządzenia niezwykle brakuje.

Aspekt społeczny i zdrowotny

  1. Należy również zwrócić uwagę na aspekt społeczny i zdrowotny ( z zakresu zdrowia publicznego i polityki zdrowotnej). Obecnie mamy problem z dostępnością do usług medycznych. Do specjalisty czeka się w kolejce wiele miesięcy, co nierzadko skutkuje pogorszeniem zdrowia pacjenta. Ministerstwo Zdrowia wskazuje, że tego problemu nie widzi – ale jednak jest to fakt notoryjny.
  2. Warto rozważyć, czy w takiej sytuacji i z tej perspektywy zasadne jest maksymalnie szerokie otwieranie drzwi do wykonywania zabiegów – jakby na to nie patrzeć -upiększających – przez lekarzy i lekarzy dentystów.
  3. Czy nie spowoduje to zmniejszenia zainteresowania młodych lekarzy deficytowymi, trudnymi, a społecznie koniecznymi specjalizacjami i nie zwiększy jeszcze braków kadrowych w zakresie także i POZ w publicznych placówkach ochrony zdrowia?

Koalicja dla Bezpieczeństwa i Rozwoju Kosmetologii W imieniu organizacji działających w ramach  Koalicji dla Bezpieczeństwa i Rozwoju Kosmetologii:

Justyna Gorlicka – Kruk –  Prezes Izby Kosmetologów

Beata Wątorowska – Prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Kosmetologii „Przyjazna Kosmetyka”

Iwona Wójcik – przedstawicielka stowarzyszenia Krajowej Izby Kosmetologii

admin
Author: admin

Podobne wpisy