Wyślij swoją opinię, możesz skorzystać z naszych wniosków
Szanowni Państwo,
W imieniu Koalicji dla Bezpieczeństwa i Rozwoju Kosmetologii, przedstawiamy uwagi do przedmiotowego projektu Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów.
Uwagi wstępne.
- Wskazujemy, że absolutnie przedwczesne jest umieszczenie w projekcie Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów postanowień dotyczących „medycyny estetycznej” – a to ze względu na całkowicie sporny i niedookreślony zakres tego pojęcia oraz brak jego powszechnie, prawnie wiążącego odróżnienia i rozgraniczenia od kosmetologii estetycznej / nowoczesnej estetyki.
- W tym ostatnim zakresie toczą się nie tylko zaawansowane prace ustawodawcze, ale także debata publiczna, z udziałem m.in. Ministerstwa Zdrowia.
- Taka przedwczesna próba fragmentarycznej regulacji nie powiększy zaufania społecznego do organów administracji. Jasne, transparentne, wypracowane w prawdziwym dialogu merytorycznym zainteresowanych środowisk, pod auspicjami organów administracji działających dla dobra publicznego, rozróżnienie pomiędzy medycyną estetyczną a kosmetologią estetyczną chronologicznie powinno wyprzedzać uruchomienie procesu certyfikacji przez „towarzystwa naukowe i zasięgu krajowym”, które w żadnej mierze nie biorą udziału ani w powołanych wyżej pracach ustawodawczych, ani w dialogu społecznym, ani w debacie publicznej.
- Istnieje zatem olbrzymie ryzyko niekoherentności przyjmowanych rozwiązań, co tylko zagmatwa i tak już niełatwy aktualny stan prawny. Ten ważny dla Kraju sektor gospodarki wymaga, oczekuje i zasługuje na spójną regulację.
- Środowisko kosmetologiczne nie jest co do zasady przeciwne uregulowaniu umiejętności lekarzy w zakresie „medycyny estetycznej”. Wskazuje jednakże, że proces ten może następować dopiero po jurydycznej delimitacji spornych pojęć.
- Widzi chyba ten problem zakresowy, pojęciowy także i Ministerstwo Zdrowia, choć nie wyciąga z niego koniecznych wniosków – otóż w projekcie rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 12 sierpnia 2022 roku w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów specjalizacji z zakresu „medycyny estetycznej” jak nie było tak nadal nie ma. Przerzucenie procesu „żywiołowej”, chaotycznej certyfikacji na inne podmioty, to ucieczka od problemu.
- Nagłe, nieprzemyślane przyspieszanie pewnych procesów, działanie na siłę, kiedy wiele lat nic poważnego z punktu widzenia procesu regulacyjnego się nie działo, nie jest działaniem właściwym.
- Tym bardziej, że – ze względu na unikatowy w skali co najmniej europejskiej polski system kształcenia specjalistów – kosmetologów – nie możemy bazować i implementować automatycznie rozwiązań zagranicznych. Potrzebna jest oryginalna, polska droga do wypracowania spójnych rozwiązań prawnych, rynkowych, regulacyjnych, społecznych, edukacyjnych – by wydobyć „wartość dodaną” z dotychczasowego dorobku, a nie go pogrzebać.
- Inspirować się możemy w Polsce pieczołowitością podejścia do tematu estetyki w innych ustawodawstwach oraz rozumieniem w innych państwach tej problematyki w szerokiej, „holistycznej” perspektywie.
10. Spójrzmy choćby na Wielką Brytanię – przy wszelkich różnicach systemowych, załączony link pokazuje, jak całościowo, kierunkowo organy publiczne podchodzą do tematu, jaką dają sobie długą perspektywę czasową, jak wytyczają „mapę drogową” oraz „kamienie milowe”. W działaniach Ministerstwa Zdrowia, których emanacją jest projekt Rozporządzenia w zakresie „medycyny estetycznej”, wszystkiego tego brakuje.
Uwagi szczegółowe
- Choć projekt Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów reguluje wyłącznie kwestie związane z medycyną, to konsekwencje jego praktycznego, przedwczesnego obecnie wdrażania w zakresie „medycyny estetycznej” objąć mogłyby, przy nieodpowiedniej implementacji, w szczególności procesu certyfikacji, również pośrednio rynek kosmetyczny i estetyczny.
- Trwa obecnie debata publiczna i prace legislacyjne – z czego MZ doskonale zdaje sobie sprawę – co do tego, w którym miejscu przebiega granica między medycyną estetyczną a kosmetologią estetyczną/ nowoczesną estetyką. To jurydyczne, powszechnie wiążące rozgraniczenie jest konieczne dla odpowiedzialnego uregulowana rynku beauty, z poszanowaniem praw uczestników tego rynku, bezpieczeństwa konsumentów (klientów i pacjentów – w przypadku medycyny) oraz bez wprowadzania rozwiązań arbitralnych, jednostronnych.
- Problem jest na tyle złożony i skomplikowany, że powinien zostać kompleksowo uregulowany przy aktywnym udziale obu środowisk – medycznego i kosmetologicznego. Koalicja postuluje to od długiego czasu.
- Nie da się definiować medycyny estetycznej w oderwaniu od kosmetologii estetycznej / estetyki. Pierwszym krokiem powinno być jasne, definicyjne określenie granic kompetencyjnych pomiędzy tymi dziedzinami, a dopiero kolejnym regulowanie tak właśnie wyodrębnionej medycyny estetycznej poprzez określenie ścieżki certyfikacji nowej umiejętności zawodowej lekarzy i lekarzy dentystów, jaką miałaby być medycyna estetyczna.
- Na razie zatem, certyfikacja byłaby całkowicie chaotyczna – dotyczyłaby terminu niejasnego, a z punktu widzenia prawa powszechnie obowiązującego – po prostu definicyjnie pustego. To nieuprawnione odwrócenie kolejności regulacyjnej, ustawodawczej.
- Nie da się regulować, a tym bardziej certyfikować w zakresie umiejętności czegokolwiek, bez określenia czym to zakresowo jest. Określenie zakresów kompetencji obu zawodów (kosmetologów i lekarzy oraz lekarzy dentystów) na zbiegającym się rynku jest więc niezbędnym krokiem do poprawy aktualnej sytuacji i solidnego uregulowania całego rynku estetycznego.
- To z kolei wymaga prawdziwej, partnerskiej współpracy wielu środowisk i instytucji. Tym bardziej że sprawa budzi duże społeczne zainteresowanie i od lat jest przedmiotem licznych publicznych dyskusji. Nie można zamykać na to oczu i regulować wyłącznie fragmentu tego zagadnienia, bo konsekwencje będą dalece szersze.
- Wnosimy zatem o tymczasowe (ze względu na zdecydowaną przedwczesność takiej regulacji) nieuwzględnienie, a w konsekwencji wykreślenie z projektu cytowanych wyżej zapisów i wstrzymanie regulacji i certyfikacji, związanych z umiejętnością zawodową „medycyna estetyczna” do zakończenia pozostałych prac, które obecnie trwają i mają na celu kompleksowe doprecyzowanie kompetencji poszczególnych zawodów.
- Trzeba tutaj wspomnieć np. o pracach nad ustawą o zawodzie kosmetologa, formalnie prowadzonych obecnie w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, o poselskim projekcie ustawy o zawodzie kosmetologa, o pracach Parlamentarnego Zespołu ds. Podiatrii, Podologii i Kosmetologii, który na kolejnych posiedzeniach miał zająć się właśnie zdefiniowaniem wspomnianych granic kompetencyjnych, a w którym wezmą udział zarówno przedstawiciele środowiska medycznego, jak i kosmetologicznego. Podobne rozmowy zostały jedynie wszczęte w Ministerstwie Zdrowia (ale do spotkania ekspertów strony kosmetologicznej i lekarskiej nawet jeszcze nie doszło), a także w ramach Zespołu Roboczego ds. Systemu ochrony zdrowia Rady Przedsiębiorców działającej przy Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców. Tematyka znana jest także Komisji Zdrowia Sejmu RP – choć na spotkanie Komisji poświęcone tym zagadnieniom przedstawiciele kosmetologów po prostu nie zostali zaproszeni, a następnie, mimo wniosków – nie dopuszczeni do obrad.
20. Niezrozumiały jest zatem całkowicie zapis w uzasadnieniu do rozporządzenia, że rozporządzenie nie dotyczy „majątkowych prawi obowiązków przedsiębiorców i obowiązków przedsiębiorców wobec organów administracji publicznej” a także, że „nie wpływa na działalność mikro przedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców”. Takie stwierdzenie to w szerszym kontekście społecznym i gospodarczym, w znanym doskonale Ministerstwu Zdrowia obecnym stanie faktycznym i prawnym po prostu czarowanie rzeczywistości.
- W aspektach prawno – regulacyjnych, w zakresie „medycyny estetycznej”, że względu na przedwczesność próby regulacji i certyfikacji niewyodrębnionej prawnie umiejętności „medycyny estetycznej” (przy konieczności jej prawnego, ścisłego wyodrębnienia od nowoczesnej estetyki/kosmetologii estetycznej) – owszem, rozporządzenie na działalności przedsiębiorców może wpływać. Stanowisko MZ to próba „sektorowej” ucieczki do przodu od realnego problemu i tworzenia nieuprawnionych „faktów dokonanych”.
Możliwe konsekwencje praktyczne, społeczne i dla systemu opieki zdrowotnej.
- Konsekwencją wprowadzenia projektu Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów będzie między innymi rozpoczęcie prac nad wdrożeniem certyfikacji poszczególnych umiejętności lekarskich, w tym w zakresie umiejętności „medycyny estetycznej” – bo tylko do niej się odnosimy.
- Mając na uwadze postulaty środowiska kosmetologów zgłaszane w MZ do projektu katalogu procedur medycyny estetycznej (prace są w impasie, nie odbyło się żadne spotkanie ekspertów obu środowisk) wiadomym jest, że trwa spór dotyczący tego, które czynności są procedurami medycznymi, a które kosmetologicznymi/ estetycznymi. Te spory zakresowe powinny zostać rozstrzygnięte przed wdrożeniem procesu certyfikacji.
- Bez osiągnięcia rzetelnego, merytorycznego kompromisu w tym zakresie, popartego łącznie naukowym rozwojem i dorobkiem zarówno medycyny, jak i kosmetologii, może okazać się, że w grupie certyfikowanych umiejętności zawodowych związanych z medycyną estetyczną znajdą się zabiegi i procedury wykonywane standardowo, od lat, w gabinetach kosmetologicznych, przez kosmetologów. Może też dojść do absolutnej sprzeczności rozumienia zakresu medycyny estetycznej w gronie samych jednostek certyfikujących. Jest to wielce prawdopodobne, albowiem wiążącej definicji legalnej brak.
- Taka sytuacja jeszcze bardziej skomplikuje aktualny stan prawny. Zamiast rozwiązać problem, przez zupełnie przedwczesne decyzje jeszcze bardziej go skomplikuje.
26. I to mimo oczywistego faktu, że żadna decyzja jakiejkolwiek jednostki certyfikującej, czy też sprzeczności w ich decyzjach, ani też samo w sobie rozporządzenie nie mogą i nie ograniczą zakresu czynności, procedur i zabiegów, które obecnie wykonują kosmetolodzy. Nie ma bowiem do tego żadnych podstaw prawnych, skoro prawne, powszechnie wiążące, formalne rozgraniczenie medycyny estetycznej i estetyki/ kosmetologii estetycznej, wypracowane w partnerskim dialogu merytorycznym, nie nastąpiło.
Zakres podmiotowy certyfikacji
- Ponadto należy – przyszłościowo zupełnie – rozważyć, czy nie byłoby uzasadnione zawężenie możliwości certyfikacji lekarzy w zakresie „medycyny estetycznej” do niektórych tylko lekarzy specjalistów.
- Przeprowadzanie zabiegów i procedur estetycznych , a także – odrębnych od nich – zabiegów „medycyny estetycznej” wymaga całościowego przygotowania m.in. w zakresie wiedzy o skórze. Kosmetolodzy uczą się tego kierunkowo i specjalizacyjnie przez 3 lub 5 lat dedykowanych temu studiów.
- Powstaje zatem pytanie, czym kierowało się Ministerstwo Zdrowia, dopuszczając możliwość certyfikacji w zakresie umiejętności „medycyny estetycznej” dla każdego lekarza i lekarza dentysty, posiadającego prawo wykonywania zawodu – radiologa, reumatologa i wielu innych – przy największym szacunku do ich umiejętności. Jest to jednak uwaga kierunkowa – albowiem sam zakres pojęcia „medycyna estetyczna” nie jest zdefiniowany. Nie ma zatem merytorycznych podstaw do dyskusji, które grupy lekarzy i dentystów mogłyby w tej dziedzinie otrzymać certyfikację ich umiejętności. Tego w projekcie rozporządzenia niezwykle brakuje.
Aspekt społeczny i zdrowotny
- Należy również zwrócić uwagę na aspekt społeczny i zdrowotny ( z zakresu zdrowia publicznego i polityki zdrowotnej). Obecnie mamy problem z dostępnością do usług medycznych. Do specjalisty czeka się w kolejce wiele miesięcy, co nierzadko skutkuje pogorszeniem zdrowia pacjenta. Ministerstwo Zdrowia wskazuje, że tego problemu nie widzi – ale jednak jest to fakt notoryjny.
- Warto rozważyć, czy w takiej sytuacji i z tej perspektywy zasadne jest maksymalnie szerokie otwieranie drzwi do wykonywania zabiegów – jakby na to nie patrzeć -upiększających – przez lekarzy i lekarzy dentystów.
- Czy nie spowoduje to zmniejszenia zainteresowania młodych lekarzy deficytowymi, trudnymi, a społecznie koniecznymi specjalizacjami i nie zwiększy jeszcze braków kadrowych w zakresie także i POZ w publicznych placówkach ochrony zdrowia?
Koalicja dla Bezpieczeństwa i Rozwoju Kosmetologii W imieniu organizacji działających w ramach Koalicji dla Bezpieczeństwa i Rozwoju Kosmetologii:
Justyna Gorlicka – Kruk – Prezes Izby Kosmetologów
Beata Wątorowska – Prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Kosmetologii „Przyjazna Kosmetyka”
Iwona Wójcik – przedstawicielka stowarzyszenia Krajowej Izby Kosmetologii